Ul. Grunwaldzka. Jeśli nasz budynek runie, miasto straci kawał historii

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Tomasz Mikulicz

Ul. Grunwaldzka. Jeśli nasz budynek runie, miasto straci kawał historii

Tomasz Mikulicz

To opowieść o ludziach, którzy mają - zdawałoby się proste do spełnienia - marzenie. Mieszkać w spokoju w domu, który w rodzinie jest od lat 30. ubiegłego wieku. Nie zamierzają go burzyć (co w Białymstoku częste) ani okładać styropianem (co jeszcze częstsze). Chcą wręcz (co jest w naszym mieście ewenementem), by budynek był wpisany do rejestru zabytków.

Liczą, że w ten sposób, gdy obiekt będzie objęty najwyższą formą ochrony, przekona to miejskich urbanistów do zmiany decyzji. Ci tworząc projekt plan miejscowy tych okolic zamierzają pozwolić, by na zapleczu domu wyrósł 35-metrowy wieżowiec.

- Boimy się, że nasz budynek może przez to runąć. Podczas wznoszenia bloków wbijane są w ziemię larseny, czyli wielkie pale. Już gdy budowano pobliską ul. Sosnowskiego na naszej jedynej murowanej ścianie powstało pęknięcie - mówi Krzysztof Zdzitowiecki, wnuk mieszkającej tu od lat 30. XX w. Henryki Zdzitowieckiej.

Dodaje, że kolejny problem to podziemne parkingi. - Naruszenie terenu również jest niebezpieczne dla takich budynków jak nasz. Trzeba wiedzieć, że stoi na kamieniach - twierdzi pan Krzysztof.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.