UOKiK chce przypiłować pazurki nieuczciwym sprzedawcom prądu

Czytaj dalej
Fot. 123RF.com
Katarzyna Paczewska

UOKiK chce przypiłować pazurki nieuczciwym sprzedawcom prądu

Katarzyna Paczewska

Problem nieuczciwych sprzedawców prądu czy gazu nie znika. Na podpisanie nowej umowy, nie zawsze uczciwie, namawiani są ufni seniorzy. Potem skargi trafiają do UOKiK, URE i rzeczników konsumentów.

„Przedstawiciele firmy odwiedzając mnie w domu zaproponowali mi tańszą energię twierdząc, że (…) dostawca energii zostanie ten sam, tylko zmieni się cena na niższą” - to jeden z takich sygnałów.

„Miało być taniej, a jest 100 proc. drożej. Do tej pory rachunki za prąd były wysokości około 50-70 zł miesięcznie, a te z nowej firmy są po ponad 100 zł” - to fragment innej skargi.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów chce zmian w prawie, które zabezpieczą konsumentów przed nieuczciwymi działaniami.

O co dokładnie chodzi? Czytaj w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Katarzyna Paczewska

W „Gazecie Pomorskiej” pracuję od 2007 roku. W tekstach poruszam najczęściej tematykę cyberbezpieczeństwa, energetyczną i rynku pracy. Na drugim etacie - mama, a „po godzinach” - cyklistka.

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

No bo jeżeli sprzedaje się coś zauważalnie drożej (a czasami o wiele drożej) jak inni, a cena nie jest wyraźna i w pełni jawna jak na przykład w sklepie, to przecież trzeba oszukać, coś ukryć, niedopowiedzieć. Założę się, że gdyby każdy z tych biednych seniorów był uczciwie informowany po pierwsze o zmianie sprzedawcy, a po drugie dokładnie o tym, co ile kosztuje, to w życiu by czegoś takiego nie podpisał i nie zdecydował się na zmianę. A wtedy wszystkie takie firmy, a przede wszystkim ukrywający niekorzystne zmiany akwizytorzy, nie mieliby w ogóle racji bytu i żadnych szans na dłuższe przetrwanie.

Jakiś czas temu znany był także dość popularny szczególnie na wsiach przekręt na obowiązkową zmianę lub przeniesienie z domu na ogrodzenie posesji licznika. Oszukiwany rzekomo podpisywał protokół z wymiany / przeniesienia, a tak na prawdę podpisywał nową umowę z innym operatorem.

Jeżeli wszystkie te apele o dokładne czytanie wszystkiego co się podpisuje nie skutkują lub nie do wszystkich trafiają, to może właśnie wprowadzenie zakazu sprzedaży poza siedzibą firmy ukróci te wszystkie oszustwa. Dodałbym jeszcze do tego działające na bardzo podobnych zasadach "firmy telekomunikacyjne", bo z tym także nadal, mimo ciągłych apeli o czytanie wszystkich podpisywanych umów, jest problem.

Wydaje mi się, że także dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady, że stary sprzedawca w sytuacji zmiany zawsze kontaktowałby się z klientem w celu potwierdzenia świadomej chęci zmiany. Wyeliminowałoby to w 100 % przynajmniej nie w pełni świadome zmiany sprzedawcy. Co prawda byłoby z tym trochę zabawy i dodatkowych kosztów, ale za to bardzo skutecznie ograniczyłoby to te oszustwa.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.