W Gogolinie spór o ulicę Johanna Krolla

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne
Krzysztof Ogiolda

W Gogolinie spór o ulicę Johanna Krolla

Krzysztof Ogiolda

Założyciel organizacji mniejszości będzie patronem gogolińskiej ulicy. DFK ma żal, czuje się w tej sprawie pominięte przez burmistrza.

Imię Johanna Krolla będzie nosić dotychczasowa ulica Mariana Buczka (komunistycznego działacza, więźnia politycznego w II RP, poległego w kampanii wrześniowej 1939 r.).

Zarząd koła DFK Gogolin uhonorowanie założyciela TSKN przyjmuje z mieszanymi uczuciami. Przypomina, że od lat czynił starania w tej sprawie, składał wnioski, upominał się o tę inicjatywę w mediach. Tymczasem wniosek do rady złożył burmistrz Gogolina Joachim Wojtala.

Zupełnie niezrozumiały jest dla nas fakt, dlaczego my, jako główni wnioskodawcy i organizatorzy tego upamiętnienia nie zostaliśmy poinformowani o fakcie rozpoczęcia prac nad zmianą nazwy ulicy. (…) Można odnieść wrażenie że sprawa została załatwiona po cichu i za naszymi plecami. (...) Trudno zrozumieć, dlaczego w informacji zawartej na stronie gogolińskiego magistratu jako jedynego wnioskodawcę przedstawia się burmistrza Gogolina, nie wspominając tych, którzy sprawę zainicjowali i wspierali

- czytamy w oświadczeniu zarządu koła DFK Gogolin.

- Czulibyśmy się podmiotem, a nie przedmiotem – dodaje Walter Stannek, członek zarządu DFK – gdyby nas zaproszono na sesję rady, a także zapytano o wybór ulicy Johanna Krolla. Ta, którą wybrał pan burmistrz, jest zwyczajnie brzydka i stoi przy niej ledwo kilka domów. Jeszcze w 2014 roku proponowaliśmy dużo bardziej okazałym ulicom na nowym osiedlu nadać imię założyciela TSKN. Ale nas nie posłuchano.

Burmistrz Joachim Wojtala nie ukrywa, że jest zdziwiony reakcją lokalnej mniejszości (sam jest burmistrzem z listy MN). - Gdybym nie zrobił tego, o co koło DFK wnioskowało, zarzucono by mi, że nie dotrzymuję obietnic wyborczych i byłoby źle – mówi - Zrobiłem to, o co prosili, jest jeszcze gorzej. Wygląda na to, że panowie mają jakieś kompleksy. Po co miałem ich zapraszać na sesję? Czy ja nie umiem napisać wniosku i go porządnie uzasadnić? Nie jestem przeciw Johannowi Krollowi. Za mojej kadencji otrzymał tytuł zasłużonego dla Gogolina i – z inicjatywy mniejszości – odsłonięta została upamiętniająca go tablica.

Co roku w imieniu samorządu zapalam na jego grobie znicze i stawiam kwiaty. Obiecałem, że jak to tylko będzie możliwe, nazwiemy ulicę jego imieniem. I dotrzymałem słowa. Nie widzę powodu, żeby się tłumaczyć.

Burmistrz podkreśla, że właśnie on był inicjatorem nadawania nazw ulic w mieście zasłużonym mieszkańcom Gogolina: dwóm lekarzom, dyrektorowi biblioteki, etnografowi i muzykologowi. Na tej samej zasadzie swoją ulicę będzie miał Johann Kroll.
- Ulica, której ma patronować, nie jest wielka – przyznaje Joachim Wojtala – ale uzbrojona i przeznaczona pod zabudowę. Ona się będzie zapełniać i z czasem stanie się jedną ze znaczących ulic w centrum miasta. Naprawdę nie ma powodu do sporu.

Koło DFK chciałoby, by Johann Kroll był patronem bardziej reprezentacyjnej ulicy w Gogolinie

Krzysztof Ogiolda

Jestem dziennikarzem i publicystą działu społecznego w "Nowej Trybunie Opolskiej". Pracuję w zawodzie od 22 lat. Piszę m.in. o Kościele i szeroko rozumianej tematyce religijnej, a także o mniejszości niemieckiej i relacjach polsko-niemieckich. Jestem autorem książek: Arcybiskup Nossol. Miałem szczęście w miłości, Opole 2007 (współautor). Arcybiskup Nossol. Radość jednania, Opole 2012 (współautor). Rozmowy na 10-lecie Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, Gliwice-Opole 2015. Sławni niemieccy Ślązacy, Opole 2018. Tajemnice opolskiej katedry, Opole 2018.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.