rozm. Tomasz Rozwadowski

W Polsce mamy kulturę galerii handlowych [ROZMOWA]

W Polsce mamy kulturę galerii handlowych [ROZMOWA]
rozm. Tomasz Rozwadowski

Z Renatą Ropską, specjalistą ds. marketingu z USWPS, rozmawia Tomasz Rozwadowski

W sobotę w Gdańsku zostanie uroczyście otwarte Centrum Handlowe Metropolia. We Wrzeszczu, czyli centralnej dzielnicy miasta, to już trzecia duża galeria handlowa. W przyszłym roku otwarta zostanie kolejna, tym razem w Gdańsku Głównym. Czy w Pani ocenie mamy dużo, może za dużo takich obiektów?

Gdy byłam w Trójmieście w czasie wakacji, rzuciła mi się w oczy duża liczba wielkich sklepów rozlokowanych przy obwodnicy Gdańska. Okazuje się, że w środku miasta też jest ich dużo. Rzeczywiście, to jest duże zagęszczenie w porównaniu z innymi miastami w Polsce, ale najwyraźniej to się u was opłaca, prawdopodobnie ruch w tych galeriach jest większy niż w reszcie kraju.

Rzeczywiście, jeszcze nie było w Trójmieście przypadku, by zamknięto któreś z dużych centrów.

Musi tak być, ponieważ wybudowanie galerii handlowej jest ogromną inwestycją, którą poprzedzają bardzo dokładne wyliczenia, między innymi siły nabywczej mieszkańców, ale także różnych innych czynników, m.in. natężenia ruchu turystycznego. Wygląda na to, że w Trójmieście opłaca się prowadzić centra handlowe i budować nowe.

Dzieje się to w czasie, gdy politycy prawicy zapowiadają wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, a w USA plajtują kolejne sieci handlowe. Czy inwestorzy w Polsce idą pod prąd rynku?

Trudno porównywać rynek amerykański z polskim. U nas wielki handel ma niewiele ponad 20 lat, w USA zaczął się w drugiej połowie XIX w. W Polsce centra handlowe wciąż są w jakimś stopniu nowością, są atrakcyjne i służą zaspokajaniu potrzeb nie tylko czysto materialnych. W rozwiniętych krajach zachodnich galerie handlowe tracą konkurencyjność wobec dyskontów i wobec sklepów internetowych. W Polsce i jedna, i druga gałąź handlu nie jest rozwinięta w tak dużym stopniu.

Czy handel internetowy może podciąć skrzydła centrom handlowym?

W Polsce handel internetowy ustabilizował się na pewnym poziomie i rozrasta się, ale raczej w stosunkowo wolnym tempie. Nadal w internecie kupują głównie konsumenci młodsi niż 35 lat, pozostali korzystają z tradycyjnych sklepów. Tym, co może zagrozić galeriom handlowym w naszym kraju, jest zakaz handlu w niedzielę. To pewne, że spadną obroty, będą zwolnienia personelu i mogą pojawić się upadłości niektórych centrów.

A może w Polsce jest jeszcze mniejsze nasycenie takimi centrami niż w krajach najwyżej rozwiniętych?

Nie wiem, jak to wygląda od strony statystycznej, ale z osobistych obserwacji nie wydaje mi się, by w Polsce było mało tego typu handlu w porównaniu z Zachodem. W mieście Halifax w Kanadzie, w którym byłam, takich malli, czyli centrów handlowych, jest najwyżej cztery.

Sprawdziłem. Halifax ma 390 tys. mieszkańców, czyli jest nieco mniejszy od samego Gdańska, od Trójmiasta znacznie.

Ale ważne jest to, że w Kanadzie głównym celem wyprawy do centrum handlowego są zakupy. O wiele mniej osób spędza tam czas wolny w galeriach.

Może w Polsce galeria handlowa jest czymś więcej niż zbiorem sklepów pod jednym dachem?

Otóż to! Nieprzypadkowo w Polsce tak przyjęło się określenie „galeria”. Galeria jest prestiżowym miejscem spędzania wolnego czasu. W polskich galeriach handlowych nie tylko się kupuje, ale także spaceruje, chodzi się do restauracji, konsumuje się kulturę. Nasze centra handlowe obrosły w gastronomię, place zabaw dla dzieci, multipleksy, siłownie, SPA, biblioteki. Możemy mówić o całej kulturze polskich centrów handlowych.

A jak to jest w Pani mieście?

Pochodzę z Krakowa. Tam mamy najwyżej trzy duże centra handlowe i są rozlokowane w centrum miasta. Jest ich wyraźnie mniej niż w Trójmieście i są bardzo popularnymi miejscami spędzania czasu.

rozm. Tomasz Rozwadowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.