Marek Białowąś

Więcej nas umiera niż się rodzi

W zeszłym roku przyszło u nas na świat 2.024 dzieci, o blisko 100 mniej niż poprzednim roku. Tylko połowa z nich to zielonogórzanie. Fot. Mariusz Kapała W zeszłym roku przyszło u nas na świat 2.024 dzieci, o blisko 100 mniej niż poprzednim roku. Tylko połowa z nich to zielonogórzanie.
Marek Białowąś

1 stycznia w Zielonej Górze zameldowanych było 134.200 mieszkańców. Hanna i Jakub - to najpopularniejsze imiona urodzonych w zeszłym roku.

W rankingu najpopularniejszych imion, jakie rodzice nadawali swoim pociechom w zeszłym roku nastąpiła niespodziewana zmiana. Wśród dziewczynek od kilku lat na pierwszym miejscu było imię Julia, w zeszłym roku jednak rodzice najczęściej wybierali imię Hanna. Nieco mniej małych dam dostało imię Zuzanna i Maja. Wiktoria, Natalia, Oliwia i Aleksandra zajęły miejsca poza podium.

- Moja siostra, która będzie wkrótce rodzić, długo wybierała imię dla swojej córki. Szukała imienia oryginalnego, wyróżniającego ją od innych dzieci - mówi Renata Barczyk z Zielonej Góry. - Ja ją przekonywałam, że oryginalne imię może być przyczyną kłopotów dziecka z rówieśnikami. Jeden ze znajomych teraz żałuje, że dał synkowi imię Denis. Moim zdaniem lepiej nadawać maluchom imiona popularne.

Jak zauważa kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Tomasz Brzózka, wśród imion męskich od blisko 20 lat króluje Jakub. - Na dalszych pozycjach w rankingu popularności byli Jan, Szymon, Kacper i Mateusz - stwierdza. - Niestety rodzi się nas mniej niż w przeszłości. W zeszłym roku w Zielonej Górze przyszło na świat 2.024 dzieci, to o blisko 100 mniej niż poprzednim roku.
Co ciekawe, statystyki USC można porównywać bez problemu z poprzednimi latami, gdyż zielonogórski urząd obejmował miasto wraz z gminą już od 1968 r. Czyli na długo przed zjednoczeniem dwóch samorządów.


Zgonów zarejestrowano o ponad 300 więcej niż urodzeń

- Trzeba jednak pamiętać, że z tych ponad 2 tys. noworodków w 2015 r., zielonogórzanie to zaledwie około połowa - wyjaśnia T. Brzózka. - Wiele dzieci rodzi się bowiem w naszym mieście, a ich rodzice pochodzą z innym ościennych miast, Nowogrodu Bobrzańskiego czy Sulechowa. Aż 214 przypadków to dzieci urodzone za granicą i zarejestrowane w miejscowym USC.

Podobnie będzie też w przypadku liczby zgonów. Zarejestrowano ich u nas 2.347, a więc o ponad 300 więcej niż urodzeń. Szybciej odchodzą mężczyźni niż kobiety, zmarło 1.355 panów i 992 panie. Natura ma swoje prawa i pewnie dlatego statystycznie rodzi się też więcej chłopców (1.037) niż dziewczynek (987).

A w jakim wieku te maluchy zawrą związki małżeńskie? - Bardzo rzadko dziś na małżeństwo decydują się osoby koło dwudziestki. Najczęściej są to osoby w przedziale od 28 do 35 lat - mówi T. Brzózka. - Trend coraz późniejszego zawierania małżeństwa trwa od lat i pewnie się jeszcze długo utrzyma.

U nas na studiach nikt z chłopaków nie myśli o ślubie

- potwierdza dane student Mateusz Porębski. - Nie ma sensu żenić się, gdy nie ma szans na dobrą pracę i kupno mieszkania. Większość z nas myśli bardziej o pracy za granicą, nie zaś o zakładaniu rodziny. A żyć ze sobą można przecież bez ślubu.

Pewnie dlatego w minionym roku na ślubnym kobiercu stanęło zaledwie 814 par, z czego 403 to śluby cywilne, 314 wyznaniowe i 92 przypadki to rejestracja małżeństwa zawartego za granicą. Niestety wiele par nie wytrzymuje ze sobą długo. Średnio co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem. W poprzednim roku zgłoszono w USC 290 rozwodów i 9 przypadków separacji.

Marek Białowąś

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.