Wielkanoc tuż-tuż. Szykuj portfel, bo będzie droższa

Czytaj dalej
Anna Rimke

Wielkanoc tuż-tuż. Szykuj portfel, bo będzie droższa

Anna Rimke

Jaja można kupić od 29 gr za sztukę, ale można też za 1,45 zł. Przed świętami sprawdziliśmy ceny wybranych produktów i porównaliśmy z tymi sprzed roku i dwóch lat. Ile wydamy na zbliżającą się Wielkanoc? Z naszej sondy wynika, że najwięcej osób zmieści się w 300 złotych.

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, ale przed nami jeszcze ostatni przedświąteczny weekend, czyli czas zakupów. Jaja, szynka, mięsiwo, biała kiełbasa, słodycze na zajączka... W największych marketach w Gorzowie i Zielonej Górze wybór spory. Jaja można kupić od 29 gr za sztukę, ale można też za 1,45 zł - od kur zielononóżek. Kurczak? Jest taki za 6,98 zł za kilogram, ale są i droższe. Kukurydziany, od babuni - bez GMO, wreszcie zagrodowy - za 14,99 zł. Jak zwykle sprawdziliśmy ceny wybranych produktów i porównaliśmy z tymi sprzed roku i sprzed dwóch lat. Wyszło nam, że Wielkanoc będzie droższa...
Ile pieniędzy wydamy na święta? Sondę z takim pytaniem zamieściliśmy na www.gazetalubuska.pl. Ponad połowa (56 proc.) internautów odpowiedziała, że nie więcej niż 300 zł. 27 proc. głosujących wybrało przedział 300-500 zł. Najmniejsza grupa (6 proc.) wskazała 500-800 zł. A 11 proc. planuje wydać przeszło 800 zł.

300, 400, 500 złotych...

Na robienie wielkanocnych sprawunków nasi Czytelnicy mają swoje sprawdzone sposoby. - Do świąt staram się przygotowywać kilka tygodni wcześniej. Jeśli jest mięso w promocyjnej cenie, to kupuję i mrożę. To samo dotyczy cukru czy mąki - to produkty, które mogą leżeć w domu. Dzięki temu w ostatnim tygodniu przed świętami nie wydaję ogromnych pieniędzy na zakupy. Ale jeśli wszystko zliczyć, to na potrawy i upominki dla dzieci w sumie wydaję około 500 złotych - szacuje Weronika Maj z Gorzowa, mama dwojga dorastających dzieci. Święta organizuje w domu.

Karolina Kopowska z Zielonej Góry, mama Oli i Julii, też wyda około 500 zł.

Wędlin i kiełbas raczej nie będzie kupowała w hipermarketach. - Na stole na pewno znajdzie się biała kiełbasa, jajka będą wiejskie - zaznacza. Z wydmuszek dzieci zrobią pisanki, bo same przygotowują wielkanocne ozdoby. Pani Karolina dodaje, że stara się co roku organizować święta na takim samym poziomie. A najbliższe spędzi w domu albo u rodziny w Nowej Soli.

Mniej więcej tyle samo co przed rokiem na Wielkanoc wyda Anna Zakrzewska z Nowej Soli.

- Najwięcej pieniędzy przeznaczam oczywiście na jedzenie. Na świątecznym stole jest u nas zawsze biała kiełbasa, pilnujemy także, aby pięknie dekorować święconkę, w której znajdują się różne potrawy - opowiada. Jak szybko rachuje w myślach, tuż przed świętami z rodzinnego budżetu ubędzie co najmniej 200-300 zł. W rodzinie pani Anny nie ma jednak tradycji związanej z prezentami na zajączka. - Dzieci oczywiście dostają drobne prezenty, ale już nie w takiej formie jak na święta Bożego Narodzenia. To bardziej skromne, symboliczne upominki - zaznacza.

- Na naszym stole od zawsze pojawiają się tradycyjne potrawy wielkanocne, wiadomo: jajka, biała kiełbasa, żur, babka. No i oczywiście słodycze dla dzieci na zajączka. Z roku na rok staramy się jednak ograniczać i kupować mniej produktów, bo i tak zawsze zostaje dużo na stole. I później nie ma co z tym zrobić - przyznaje Ewelina Sienkowska z Kalska. - W tym roku, z uwagi na to, że rodzeństwo się porozjeżdżało, święta spędzimy w nieco okrojonym składzie. Będzie nasza sześcioosobowa rodzina i dziadkowie. Ale pieniędzy wydamy prawdopodobnie tyle, co zwykle, czyli około 300 złotych. Nie robimy nie wiadomo jakich zakupów, bo na przykład jajka mamy swoje, część rzeczy przynoszą dziadkowie. Staramy się unikać tej przedświątecznej gonitwy po supermarketach. Co roku zauważam jednak, że wszystkie te produkty, które są rzekomo przeceniane na święta, przed Wielkanocą kosztują dokładnie tyle samo. Z wyjątkiem jakichś ofert specjalnych, na przykład na słodycze, które faktycznie można kupić taniej.

Skromne święta będą u emerytki Teresy z Gorzowa

- Jak normalna niedziela - nie ukrywa kobieta. - Żyję ze skromnej emerytury, mam wysokie opłaty i ponad 150 złotych przeznaczam na leki. Nie mam pieniędzy, żeby robić jakieś większe zakupy z okazji świąt.

Zaplanowanego budżetu na Wielkanoc nie ma pani Bogusława z Santocka w gminie Kłodawa

- Na święta przeznaczam taką kwotę, jaka jest potrzebna. Ale też rodziny nie mam dużej, a na dodatek wszyscy mało jedzą - tłumaczy. - W pierwszy dzień świąt wszyscy przychodzą do mnie i do rodziców, więc siłą rzeczy ja więcej szykuję. Ale siostra też coś przynosi. W sumie dużo nie wydaję na święta.

Pani Barbara z Gorzowa Wielkanoc spędzi u rodziny

- Przygotuję sernik, mięsa do obiadu - wylicza. - Na zakupy wydam 300 złotych. Bo sama wołowina to ponad 50 złotych. Wędlin raczej nie będę kupowała, jedynie białą kiełbasę. Ale nie patrzę na to, żeby była jak najtańsza, tylko żeby była dobrej jakości, więc zawsze kupuje ją w sprawdzonym sklepie.
Mięso musi być dobre

Nasi Czytelnicy często podkreślają, że wędliny, kiełbasę, mięso kupują u sprawdzonych sprzedawców. Na to zwraca uwagę także Piotr Ruszkowski, szef kuchni restauracji Palmiarnia Zielonogórska.

Wielkanoc tuż-tuż. Szykuj portfel, bo będzie droższa
Mariusz Kapała Karolina Kopowska z Zielonej Góry z córkami Olą i Julią na święta wyda około 500 zł.

- Na wielkanocnym stole na pewno nie może zabraknąć pieczeni. Najlepiej z dobrego schabu. Marynujemy go, faszerujemy jajkiem i pieczemy. Zawsze się udaje. Podstawą sukcesu jest przede wszystkim dobre mięso - zaznacza Ruszkowski. - Niestety, w sklepach często jesteśmy oszukiwani. Mięso jest pompowane i trudno wybrać to dobre. Najlepiej jednak sugerować się jego kolorem, zapachem i ogólnym wyglądem. Powinno mieć taki różowoczerwony kolor i jednolitą strukturę. Mamy bogatą ofertę mięs pakowanych na tackach czy w foliach. Zrezygnowałbym z takiego zakupu. Wybrałbym sprawdzone masarnie i świeże mięso, które kupimy na wagę.

Korzystając z okazji, podpytaliśmy szefa kuchni również o inne mięsiwa.

Na świątecznych stołach króluje też kaczka. Jak ją przygotować? - Najlepiej w klasyczny sposób, czyli faszerowaną jabłkiem. Dodatkiem może być cebula i papryka, które nadadzą koloru - podpowiada Ruszkowski. - Przygotowaną kaczkę odstawiamy na jeden dzień, a później pieczemy. Spokojnie przez około dwie godziny w temperaturze 150 stopni. Bez termoobiegu, aby się nie wysuszyła. Pamiętajmy również o tym, aby co jakiś czas podlewać ją tłuszczem, który będzie się wytapiał. Jeśli chcemy wybrać idealną kaczkę, to najlepsze jest oczywiście świeże, młode mięso. Jak to sprawdzić? Po elastyczności. Jeśli naciśniemy ją palcem i mięso się ugnie, to dobry znak.

Szef kuchni nie wyobraża sobie także świąt bez domowej kiełbasy

- Wykonanie jej nie należy do najtrudniejszych czynności - twierdzi. - Jest to jednak droższa wersja, bo trzeba doliczyć chociażby cenę flaka. Ale smakiem zdecydowanie odbiega od tych kupowanych. Do jej przygotowania potrzebujemy dobrego produktu i maszynki. Ja wykorzystuję surowy boczek i łopatkę. Mięso doprawiam, mielę i nabijam do osłonki.

Anna Rimke

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.