Wspomnienie o filmowym żołnierzu, któremu prawdziwi salutowali

W DZ wspominaliśmy aktora Tadeusza Kalinowskiego, niezapomnianego pułkownika z „Czterech pancernych” Fot. Repr. z: Janusz Przymanowski, Czterej pancerni i pies, Wyd. MON, Warszawa 1980 W DZ wspominaliśmy aktora Tadeusza Kalinowskiego, niezapomnianego pułkownika z „Czterech pancernych”

Łowił ryby podczas swojego urlopu w Lubniewicach, kiedy 20 lat temu złapał go śmiertelny zawał. Cztery dni później, gdy 26 sierpnia 1969 roku trumnę z nim odprowadzano na cmentarz przy ulicy Francuskiej, w centrum Katowic zamarł wszelki ruch.

Wcześniej przez trzy godziny przeszedł przez nie wielotysięczny tłum. Nad przykrytą dziesiątkami wieńców i setkami wiązanek kwiatów świeżą mogiłą rozległa się trzykrotna salwa kompanii honorowej Wojska Polskiego. Żegnano tak pułkownika z serialu „Czterej pancerni i pies” - niezapomnianego - po dwudziestu latach wiemy to na pewno - aktora filmowego i teatralnego, wcześniej piosenkarza Tadeusza Kalinowskiego.

25 sierpnia 1989 roku tak zaczynał się w „Dzienniku Zachodnim” wspomnieniowy duży tekst o słynnym pułkowniku z serialu „Czterej pancerni i pies”. Tego dnia w DZ (a było to piątkowe, magazynowe wydanie), wprawdzie pierwsze strony zdominowała informacja o exposé nowego premiera, Tadeusza Mazowieckiego, przedrukowanego zresztą w całości na stronie drugiej, ale znalazło się także miejsce na teksty dotyczące innych wydarzeń.

Można było przeczytać na przykład rozmowę z córkami Wojciecha Korfantego, Halżką Kozłowską i Marią Ullmann, które przyjechały wtedy do Polski i wzięły udział w obchodach 50. rocznicy śmierci ojca. Panie opowiadały o sobie, o tym jak potoczyło się ich życie po wojnie w Wielkiej Brytanii i Kanadzie, o tym że ich matka wróciła do kraju, oczywiście także o ojcu.

Napisano także (i to na stronie pierwszej), że już za rok, czyli w 1990 roku, będzie gotowy odcinek drogowej trasy średnicowej - pierwszy, od ul. Bocheńskiego w Katowicach do ul. BoWiD w Chorzowie. Obiecanki cacanki - chciałoby się powiedzieć, bo przecież teraz, po 30 latach wiemy, że nie tylko w 1990, ale i parę lat później średnicowej nadal nie było...

Tego dnia Dziennik Zachodni kosztował 60 złotych.

A wspomnieniowy tekst o Tadeuszu Kalinowskim? Dowiedzieliśmy się, że aktor odtwarzający pułkownika wiele lat życia zawodowego związany był ze śląskimi i zagłębiowskimi teatrami. W filmie można go było zobaczyć także m.in. w „Stawce większej niż życie”, „Rzeczpospolitej babskiej”, „Jak być kochaną”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.