Wyborcy w Łódzkiem uznali, że wszystkiego mieć nie można

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Dariusz Gabryelski

Wyborcy w Łódzkiem uznali, że wszystkiego mieć nie można

Dariusz Gabryelski

Dwa tygodnie temu PiS cieszyło się, bo po raz pierwszy zdobyło Łódzkie. Partia Jarosława Kaczyńskiego będzie rządzić w sejmiku i wybierze marszałka.

Wydawało się, że formacja rządząca w regionie jest silna jak nigdy i to jej kandydaci sięgną w drugiej turze po władzę w wielu miastach województwa. Były przesłanki, że tak właśnie będzie, bo podczas kampanii w tych miastach słyszeliśmy wielokrotnie, że po zwycięstwie kandydatów PiS trafią tam pieniądze nie tylko z rządowych dotacji, ale przede wszystkim z Urzędu Marszałkowskiego, który dzieli miliardy z Unii Europejskiej.

To jednak nie przekonało wyborców i w większości miast Łódzkiego zagłosowali oni przeciwko PiS. Najwyraźniej uznali, że partia, która tworzy rząd, ma większość w parlamencie, swojego prezydenta i łódzki sejmik, wszystkiego mieć nie może.

Dariusz Gabryelski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.