Z zamkniętymi oczami: Jesteśmy dziwni. Felieton Grzegorza Żochowskiego

Czytaj dalej
Grzegorz Żochowski

Z zamkniętymi oczami: Jesteśmy dziwni. Felieton Grzegorza Żochowskiego

Grzegorz Żochowski

Pakistański poeta-bard występuje w otoczeniu mniejszej lub większej zgrai. Jest to chyba jedyny element zbliżony do kręgu europejskiego. U nas artyści również otaczają się zbieraniną, która fika koziołki, macha kończynami, robi „mmmm” do mikrofonów i się gibie.

Tyle, że hołota towarzysząca naszemu artyście, za punkt honoru wzięła dawać na scenie minimalne chociaż oznaki życia, co znacząco odróżnia ich od sąsiadów hindusów. Poeta-bard wyprowadza zgraję, rzuca na deski makatki, chodniczki, baranie skóry i wszyscy wygodnie siadają po turecku. Noo... już jest cokolwiek inaczej.

Pozostało jeszcze 81% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grzegorz Żochowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.