Zakazane drożdżówki powrócą do szkół

Czytaj dalej
Fot. Pixabay
Agata Wójcik

Zakazane drożdżówki powrócą do szkół

Agata Wójcik

Ministerstwo Zdrowia łagodzi tzw. rozporządzenie sklepikowe. Przepisy mają wejść w życie 1 września. Sklepikarze są zadowoleni.

W końcu będę mógł odetchnąć. Uczniowie przestali tu zaglądać. Gdyby nic się nie zmieniło, pod koniec czerwca zamknąłbym interes – mówi jeden ze sklepikarzy. Imienia i nazwiska podawać nie chce, bo od czasu, gdy zmieniła się władza w Ministerstwie Zdrowia, przestał przestrzegać przepisów. Kontroli sanepidu nie miał, więc obyło się bez kary.

Zadowoleni są i inni sprzedawcy

Jak mówią, przez rozporządzenie wprowadzone 1 września 2015 r. ich obroty spadły nawet czterokrotnie. Sklepikarze narzekali, bo w hurtowniach brakowało produktów spełniających restrykcyjne wymagania dotyczących m.in. zawartości cukru. Na półkach zaczęły królować wafle ryżowe i chrupki kukurydziane, a uczniowie i tak kupowali to, co im smakowało, w drodze do szkoły, ale także wychodząc z budynku szkoły.

Opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt rozporządzenia jest mniej szczegółowy niż poprzedni.

Dopuszcza on do sprzedaży m.in. kanapki, sałatki, bezcukrowe gumy do żucia oraz pieczywo półcukiernicze i cukiernicze, czyli drożdżówki, które stały się symbolem wprowadzonego przez poprzednie władze ministerstwa rozporządzenia. Zostały bowiem zakazane.

Różnica jest także taka, że nowe przepisy nie określają chociażby, z jakiego pieczywa mają być przygotowane kanapki. Rozporządzenie ma wejść w życie 1 września. Chipsów i słodkich gazowanych napojów w dalszym ciągu nie będzie w sklepikach.

Nadzieja na zmianę rozporządzenia pojawiła się w lutym, kiedy Anna Zalewska, minister edukacji, skrytykowała obowiązujące przepisy i zapowiedziała od nich odwrót. – Pod hasłem zdrowej żywności doprowadziliśmy do absolutnej katastrofy żywieniowej w szkołach i przedszkolach oraz do likwidacji małych i średnich przedsiębiorstw – mówiła wówczas Zalewska. Dodała także, że zarekomendowała ministrowi zdrowia zawieszenie rozporządzenia aż do czasu opracowania nowego.

Zawieszenia jednak nie było

Przepisy ciągle obowiązują, ale w szkołach, które odwiedziliśmy, wyglądało tak, jakby ich nie było.

Agata Wójcik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.