Zaścianek to nic złego. Najdłużej żyją ludzie z krańców świata

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Anna Skibicka

Zaścianek to nic złego. Najdłużej żyją ludzie z krańców świata

Anna Skibicka

Słyszałem, że alkohol w małych ilościach wydłuża życie. Ale czy potrafimy się zatrzymać na dwóch kieliszkach? - pyta Krzysztof Szubzda.

Mężczyźni w naszym regionie żyją przeciętnie 74 lata, a kobiety - 83. Podlasianki żyją najdłużej w Polsce. Od 2000 roku mężczyźni żyją średnio trzy lata dłużej, natomiast kobiety około pół roku. Czy chciałbyś żyć tak długo?

Pewnie, że tak! Niektórzy się tego boją, ponieważ obawiają się negatywnych stron starości. Gdyby dopisywało nam zdrowie i siły, to pewnie każdy chciałby żyć jak najdłużej. Słyszałem, że organizm ludzki zaprojektowany jest na 100, a nawet na 120 lat, więc jest jeszcze sporo do wypracowania.

A co byś robił jako 74-letni staruszek?

To dobre pytanie. Moim marzeniem jest wydanie książki. Teraz żyję z gadania, pokazywania się, a do pisania od zawsze mnie ciągnęło. Poza tym od wielu znajomych słyszę: Krzysiek napisz książkę.

Jaka jest według Ciebie recepta na długowieczność?

Mamy wielkie szczęście, że żyjemy, w czystym środowisku. Ludzie z Polski postrzegają nas jako spokojnych, miłych, towarzyskich, mimo że my często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ostatnio byłem w Warszawie i zaczepiła mnie sekretarka, która powiedziała, że zawsze, kiedy przekracza Zambrów czuje, że wszystko zwalnia. Może to, czego się wstydzimy, niskie PKB, słabo rozwinięta infrastruktura - czyli wszystko to, co sprawia, że żyje nam się trochę ubożej - z drugiej strony powoduje, że żyjemy dłużej?

Podobno jesteśmy leniwi. To też powoduje, że jesteśmy długowieczni?

Może nie lenistwo, ale wolniejszy tryb życia. Nie stresujemy się tak, jak ludzie z wielkich miast jak Warszawa. Nie mamy wielkich korporacji, a kiedy zaglądam do naszych firm, to jest tam bardziej swojsko.

Wiemy jak się bawić. Rzadko na sucho. Konserwację opanowaliśmy do perfekcji.

Słyszałem, że w małych ilościach alkohol również wydłuża życie. Ale czy my potrafimy zatrzymać się na drugiej lampce czy kieliszku? Nie wiem. Może niektórzy potrafią. Słyszałem o ludziach, którzy rzucają palenie w 105. roku życia i później umierają. Nagła zmiana przyzwyczajeń może być śmiertelna. Tak samo jest z noworodkami, które zmieniając środowisko narażone są na szybszą śmierć.

No to jacy, według Ciebie, są Podlasianie?

Jesteśmy przyjacielscy, życzliwi i rodzinni. Słyszałem, że życie z małych rodzinach nie sprzyja długowieczności. W tych rejonach świata, gdzie mieszka się z babcią albo prababcią żyje się dłużej. Wszyscy są razem i ponoć to też pomaga. Tu na Podlasiu to życie towarzysko-rodzinne jeszcze się tak nie unowocześniło.

Sprawdzałam w internecie co o nas piszą. Na jednym portalu dla kobiet przeczytałam, że Podlasie to zaścianek. Natomiast inny internauta dodał, że i tak jesteśmy lepsi niż dzicz z lubelskiego. Naprawdę jest tak źle?

W sumie mieszkanie w zaścianku też wpływa na długowieczność. Przecież dłużej żyją ludzie z krańców świata. Warto przypomnieć, że rekordy biją Portorykańczycy, Japończycy czy Sardyńczycy.

Cała ściana wschodnia postrzegana jest jako bardzo konserwatywna...

Słyszałem, że religijność wpływa na długość życia Wśród długowiecznych ludzi ateistów jest niewielu. Przywiązanie do religii jest również pomocne, ponieważ nadaje jakiegoś celu, znaczenia życiu.

Tylko szkoda, że nadal jesteśmy postrzegani jako biedni, zacofani.

Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko. Jesteśmy konserwatywni, ale dzięki temu jesteśmy bliżej przyrody i ludzi.

Anna Skibicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.