Natalia Dyjas-Szatkowska

Zmiany? Tak! Ale z głową

– Nie stoimy po żadnej stronie. Ani opozycji, ani partii rządzącej, czy jakiejś innej. Jesteśmy naszym głosem, głosem młodzieży – mówi Malwina Wilińska Fot. Natalia Dyjas – Nie stoimy po żadnej stronie. Ani opozycji, ani partii rządzącej, czy jakiejś innej. Jesteśmy naszym głosem, głosem młodzieży – mówi Malwina Wilińska (na zdjęciu z Pawłem Skibińskim)
Natalia Dyjas-Szatkowska

– Zgadzamy się z tym, że zmiany są potrzebne, ale nie mogą być przeprowadzane na szybko. Tak napisali w liście otwartym do prezydenta Dudy uczniowie. Chcą, żeby zablokował ustawę.

– Nie chcemy toczyć żadnych wojen, zgadzamy się z tym, że reforma jest potrzebna. Jesteśmy w tym systemie. Ale reforma nie może być robiona szybko, być rewolucją. Jedna nieprzemyślana decyzja może zadecydować o losach wielu młodych Polaków. Los szkoły i uczniów leży nam na sercu – mówi „GL” Malwina Wilińska z Rady Dzieci i Młodzieży RP.

Rada została powołana przez minister edukacji narodowej Annę Zalewską pod koniec września, żeby przedstawiać głos młodzieży oraz wyrażać opinię w sprawach dotyczących młodych ludzi. W jej skład wchodzi 16 członków i 16 ich zastępców ze wszystkich województw, w tym zielonogórzanie: Malwina Wilińska i jej zastępca: Paweł Skibiński. Teraz zielonogórscy uczniowie, wraz z kilkunastoma innymi członkami rady, napisali list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w sprawie reformy oświaty.

W dokumencie tym proszą, by prezydent zawetował ustawę, bo reforma oświaty jest według nich przygotowana za szybko, bez konsultacji z młodzieżą. – Warto pytać młodych ludzi, którzy wyszli z tego systemu, żeby powiedzieli, co było w nim złe, jakie były błędy i na tym m.in. budować zmiany – mówi nam Paweł Skibiński.

Licealiści chcieliby też, jak informują, by osoby decydujące o zmianach poświęciły więcej czasu na konsultacje, badania, dialog z adresatami reformy – młodzieżą czy rodzicami uczniów.

– List był też do wiadomości rzeczników: praw dziecka i praw obywatelskich oraz pierwszej damy – informują licealiści. – Chcielibyśmy się też z panem prezydentem spotkać, na spokojnie porozmawiać i powiedzieć, dlaczego wysłaliśmy list – dodaje Paweł Skibiński.

List podpisało (w chwili wysyłki do prezydenta) 12 członków rady. Obecnie dopisują się do niego kolejne osoby. Jednak na oficjalnej stronie grupy doradczej przy MEN można przeczytać, że dokument ten nie jest oficjalnym stanowiskiem Rady Dzieci i Młodzieży RP.

O komentarz w sprawie dokumentu, wysłanego do prezydenta Andrzeja Dudy, poprosiliśmy lubuską kurator oświaty Ewę Rawę.

– Niestety, nie otrzymałam tego listu, dostałam jedynie informację, że taki dokument powstał – informuje „GL” lubuska kurator. – A jeśli chodzi o reformę oświaty, to jest ona dobrze przygotowana, po przeprowadzeniu konsultacji w wielu środowiskach.
Kurator Ewa Rawa dodaje również: – Po podpisaniu ustawy przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, zgodnie z harmonogramem, reforma rozpocznie się 1 września 2017 r.

Część rodziców nie zgadza się ze zmianami, jakie mają zajść w systemie oświaty. Zielonogórskie Forum Rad Rodziców zapowiedziało na 10 stycznia strajk. Nie zgadzają się na likwidację gimnazjów i zapowiadają, że nie poślą swoich dzieci do szkół.

Młodzi w dokumencie napisali m.in.:
„Polski system oświaty nie jest idealny. Należy go zmienić i co do tego jesteśmy zgodni. Opowiadamy się jednak za zmianami ewolucyjnymi, a nie rewolucyjnymi, na których tracą uczniowie. (...) Chcemy, aby wyraźnie wybrzmiało, iż jako przedstawiciele młodego pokolenia nie zgadzamy się na tak gwałtowną rewolucję w systemie oświaty i zapominaniu o siedemnastu latach budowania polskiej szkoły. Jednocześnie niniejszym listem nie mamy zamiaru stawiać się po żadnej ze stron politycznego sporu. Głównym problemem, jaki widzimy, jest zbyt szybkie wprowadzanie tak ważnej reformy”.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.